58-letni Roman P. chętnie odwiedzał szkolne szatnie i korytarze. Jak mówił – z sentymentu. W czasie jego wizyt z kurtek i plecaków uczniów, przedszkolaków oraz studentów znikały telefony oraz portfele. Usłyszał zarzuty.
Przeczytaj więcej: http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,z-sentymentu-okradal-uczniow-studentow-i-przedszkolakow,252845.html
Zobacz również:
Dzielnicowy pomógł nieprzytomnej Ukraince. "Na wojnie straciła bliską osobę"
Jechał po pasażera, zakopał się na plaży. Koledzy chcieli pomóc i też utknęli w piachu
Piesza potrącona przez tramwaj na Pradze
Chciał pieniędzy, zaatakował nożem, ogolił się i przebrał w zaroślach. Wpadł, bo jechał "na gapę"
Rada Warszawy: najważniejszym zadaniem jest stworzyć uchodźcom drugi dom